

Tekst piosenki
Ona jest ze snu, a ubrana w codzienność
Ej! Z telefonu puszczam sobie Twój głos
Moja pościel pachnie Tobą wciąż
I wiem, że to trochę pato
Lecz przypomnij sobie to ostatnie lato
Gdy obiecywałaś nad ranem
Diemy nieodczytane
I serce złamane, ciągle wspominam to niezapomniane
Pierwsze spotkanie jak podróż w nieznane
Siedzieliśmy wpatrzeni tak jak dzieci, które jeszcze nic nie wiedzą
Ref.:
Ona jest ze snu, a ubrana w codzienność
Dla mnie zrzuca ją, kiedy robi się ciemno (2 x)
Ona jest przecież tak doskonała
Choć wiem, że to tylko gra
Co tylko zapragnie, będzie miała
Przegrywam z nią każdego dnia
Bo całkiem inna jest jej niewinność
Każdy jej taniec jest wyłącznie dla mnie, zawsze już zostanie
Ref.:
Ona jest ze snu, a ubrana w codzienność
Dla mnie zrzuca ją, kiedy robi się ciemno (4 x)
Ej! Z telefonu puszczam sobie Twój głos
Moja pościel pachnie Tobą wciąż
I wiem, że to trochę pato
Lecz przypomnij sobie to ostatnie lato
Gdy obiecywałaś nad ranem
Diemy nieodczytane
I serce złamane, ciągle wspominam to niezapomniane
Pierwsze spotkanie jak podróż w nieznane
Siedzieliśmy wpatrzeni tak jak dzieci, które jeszcze nic nie wiedzą
Ref.:
Ona jest ze snu, a ubrana w codzienność
Dla mnie zrzuca ją, kiedy robi się ciemno (2 x)
Ona jest przecież tak doskonała
Choć wiem, że to tylko gra
Co tylko zapragnie, będzie miała
Przegrywam z nią każdego dnia
Bo całkiem inna jest jej niewinność
Każdy jej taniec jest wyłącznie dla mnie, zawsze już zostanie
Ref.:
Ona jest ze snu, a ubrana w codzienność
Dla mnie zrzuca ją, kiedy robi się ciemno (4 x)
Tłumaczenie utworu
Pracujemy nad tłumaczeniem tej piosenki – wkrótce będzie dostępne!