SITEK: Robię Swoje (prod. Franklin)

Ciągłe refleksje, bo chcemy więcej niż mamy, pogoń za ideałami
Ona chce czuć się bezpiecznie i snuje plany, tobie daleko do zmiany
Masz ataki paniki bo nie chcesz być zapomnianym, a sypią sól na te rany
Czemu ich słowa są pełne pogardy, kiedy próbujesz o swoje tu walczyć
Długo noce, krótkie dni, [?]
Dawne znajomości dzisiaj już nie znaczą nic
Jebać, bliżej mi do podziemia
Dużo mąki, mało chleba, brudne bloki, czysta chemia
Natali pytał czy będę na gali, nawet mnie nigdy nie nominowali
Widziałem gwiazdy co gówno nagrały, miałbym nagradzać ich statuetkami?
Wiem co jest dobre i świeże, mordo ja słucham i śledzę, o ignorancji mi nie mów
Ty nie masz zdania, dopóki nie wpada na kanał opinia od jutuberów
Nigdy nie pytasz co u mnie, ale chcesz pożyczyć siano
W chuju mam twoje problemy, u mnie jest krucho tak samo
Jestem dziki jak kot, ale nie próbuj mnie spłoszyć
Mam kuku na muniu i nie odpowiadam jak ta sytuacja się może potoczyć
Będą chcieli ludzie smutni twoich łez, jebać ich
Serce całe jest w bandażach jak Lil Durk, ale git, będzie git
Mówisz że wiesz, co to sukces, gdybyś to wiedział, byś się nie oswajał
Nigdy nie byłem produktem, nie budowałem niczego na dramach
Jeśli jesteś co mnie kłuje, wyjaśnimy w kuluarach
Jaki to kurwa jest kumpel, zlewa dla suki to faja, słucha się suki to nara
Nikt już tak nie nawija, choć nikt tu tak nie nawijał
Od kiedy prawda ma datę spożycia, ty się już dawno zacząłeś z nią mijać
Zwiedzić jeszcze kilka miast, zagrać wszędzie gdzie się da
Bo żyje tylko kiedy gram, żyje tylko kiedy gram
Nie mam dla nich żadnych rad, jak upadam, wstaje sam
Kilka zalet, wiele wad, robię swoje, cały czas

Pracujemy nad tłumaczeniem tej piosenki – wkrótce będzie dostępne!